Większość z nas, entuzjastów motoryzacji ubóstwia potężne silniki, rasowe brzmienia, a czasem nawet tęskni i wzdycha do wolnossących V6 czy V12. Tymczasem na rynek wkraczają coraz to szybsze samochody ale jednak elektryczne. Dla środowiska to dobra nowina, dla petrolheadów – niekoniecznie. Tutaj wkracza Audi E-tron GT RS.
Mówiąc o najszybszym seryjnie produkowanym Audi najprędzej pomyślimy o R8 lub RS7, jednak w tym przypadku muszą ustąpić miejsca właśnie Audi E-tron GT RS. Wśród sportowych modeli tej marki najszybszy jest właśnie elektryk – dla zwolenników sportowej jazdy napędzanej benzyną to dość przerażająca wizja przyszłości.
Za sterami E-Trona udało się nam osiągnąć pierwszą setkę w 3,1 sekundy czyli o 0,2 sekundy szybciej niż Tesla Model 3 Performance. Wynik imponuje jeszcze bardziej, kiedy przypomnimy, że Audi waży ponad dwie tony. Jednak to dopiero początek, czas od 0 do 200km\h wyniósł 10,5 sekundy. To zasługa zaawansowanego napędu i potężnej mocy 598 KM i 648 KM podczas boostingu, który trwa 2,5 sekundy. Pomagają mu również takie właściwości jak niski współczynnik oporu powietrza, czy aktywna aerodynamika. Co ciekawe, bliźniakiem i bezpośrednim, mocnym konkurentem jest Porsche Taycan.
Oszałamiającym osiągom towarzyszy wyposażenie i wygoda najwyższego poziomu, Audi udało się uzyskać świetne osiągi bez jakichkolwiek kompromisów względem komfortu. Nie brakuje tutaj wszelkich multimediów, wygodnych foteli, czy tylnego rzędu siedzeń. E-tron posiada także regulowaną wysokość zawieszenia, co z przednią kamerą może pomóc w pokonaniu np. wyższego krawężnika.
Istotną zaletą elektryków jest znaczna zmiana charakterystyki samochodu i rzeczywiście – pomiędzy trybami jazdy efficiency, comfort i dynamic jest znaczna różnica w prowadzeniu, osiągach i zasięgu.
Kolejnym elementem którym E-tron GT najbardziej wyróżnia się z tłumu jest zdecydowanie jego stylistyka. Audi już od jakiegoś czasu jest wyznacznikiem wśród lightsaber’ów, które świetnie się prezentowały w modelu RS7. Natomiast w E-tronie GT wygląda to po prostu jeszcze lepiej. Samochód wygląda sportowo, futurystycznie a w czarnym kolorze można powiedzieć – groźnie i rzeczywiście – zagraża nie jednemu benzynowemu samochodowi sportowemu.
To nie jedyne Audi z którym mieliśmy do czynienia, w naszej ofercie sprzedażowej widnieje model RS6.